Jestem szczęśliwy i dumny z tego, że mój kraj bierze aktywny udział razem z innymi bratnimi krajami socjalistycznymi w załogowych lotach zgodnie z programem „Interkosmos”. [...] Melduję: Gotowy do lotu na statku kosmicznym „Sojuz-30” w składzie załogi międzynarodowej, zaufania, którym mnie obdarzono, nie zawiodę.
Kosmodrom Bajkonur, ZSRR, 27 czerwca
„Trybuna Ludu” nr 151, 28 czerwca 1978.
Na plac wolno wyjeżdża autobus kosmonautów. Od rakiety dzieli go może 60 metrów. Ktoś otwiera drzwi. Ukazuje się w nich ubrany w śnieżnobiały skafander Piotr Klimuk. Tuż za nim lekko schyla głowę w autobusowym wyjściu Mirosław Hermaszewski. Spokojnie stąpa po betonie, przekłada swój kosmiczny tornister w lewą rękę. Ruszyli. [...] Wchodzą na schodki prowadzące do windy, która powiezie ich wysoko prawie na szczyt rakiety, do kabiny ich statku. Jeszcze jedno spojrzenie na Ziemię, wymiana pozdrowień. Uniesione do góry dłonie. Czekamy. [...] Odpalenie... kłęby dymu, a potem błysk ognia, który rozrasta się w ogniste kule i huk.
Kosmodrom Bajkonur, ZSRR, 27 czerwca
Bogdan Mikołajczyk, Kosmodrom przed startem, „Trybuna Ludu” nr 151, 28 czerwca 1978.
Otrzymaliśmy zadanie przedstawienia reakcji ludności na to historyczne — jak od pierwszej chwili nazywano lot Hermaszewskiego — wydarzenie. Pracowałem w dziale oświaty, przypadło mi więc zobrazowanie stanu nastrojów nauczycieli i młodzieży szkolnej. Konkretnie miałem zanotować głębokie — w co nikt nie wątpił — uwagi na ten temat jednego pedagoga i jednego ucznia. Zadzwoniłem do znajomego nauczyciela Maćka Rowińskiego: „Ochujałeś czy co?” — wyraził wątpliwość co do mej poczytalności.
Zabrakło mi determinacji, by o zgoła inną wypowiedź prosić kolejne osoby, wymyśliłem więc na poczekaniu bodaj polonistkę z Zespołu Szkół Mechanicznych w Warszawie (było takich szkół w stolicy sporo, zresztą nikt nie domagał się ode mnie bliższego sprecyzowania placówki oświatowej) i włożyłem jej w usta następujące oświadczenie: „Cieszę się. Naprawdę się cieszę”.
Warszawa, 27 czerwca
Krzysztof Masłoń, Bananowy song. Moje lata 70., Warszawa 2006, [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.
W telewizji pokazywano dziś ostatnie przygotowania do lotu kosmicznego i odlot pierwszego kosmonauty polskiego, majora Mirosława Hermaszewskiego. Hermaszewski pochodzi z rodziny małorolnych chłopów i jest przykładowym okazem nowego inteligenta. Wygląda sympatycznie i inteligentnie. Sympatycznie i inteligentnie wygląda też większość innych polskich kosmonautów, inżynierów i lekarzy uczestniczących w przygotowaniach do lotu. Bardzo okazale przedstawia się, wykonana całkowicie w Polsce, aparatura kosmonautyczna. I znowu ogarniają mnie wątpliwości: a może to jest właściwa droga, a my tylko mącimy?! Ale wiem przecież, że za tym imponującym pokazem telewizyjnym naszych osiągnięć kryje się to samo, co wypełnia całe nasze obecne życie: kłamstwo, obłuda, służalstwo, wzajemna nienawiść, faworyzowanie nieudolności, marnotrawstwo.
Warszawa, 28 czerwca
Marian Brandys, Dziennik 1978, Warszawa 1997, [cyt. za] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.
Zastałem na biurku zawiadomienie o uroczystej sesji Sejmu PRL, zwołanej dla uczczenia lotu pierwszego polskiego kosmonauty, mjr. Hermaszewskiego. Wokół jego lotu zrobiono tak hałaśliwą propagandę, że rzeczywisty sukces obrócił się w jego zaprzeczenie. Cel tego propagandowego wrzasku był oczywisty. Chodziło o to, żeby Polacy zapomnieli o codziennych trudnościach i zaczęli zadzierać głowę do góry. Lot ten okrzyczano jako wielkie osiągnięcie nauki polskiej, a jako żywo nasza nauka niewiele ma z tym wspólnego. [...] Zawiadomienie o sesji Sejmu było połączone z informacją, że posłowie są proszeni o wejście do Sejmu bocznymi drzwiami. Główne wejście zostało zarezerwowane dla Gierka i kosmonauty. Więc żaden poseł nie powinien się tam pętać.
Warszawa, 20 lipca
Mieczysław F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1976–1978, Warszawa 2002, [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.
Major Mirosław Hermaszewski kosmonauta-badacz międzynarodowej załogi statku kosmicznego składa meldunek I Sekretarzowi KC PZPR. „Melduję, że wspólnie z dwukrotnym bohaterem Związku Radzieckiego generałem majorem Piotrem Klimukiem wykonałem lot kosmiczny i pełny program naukowy na orbitalnym zespole „Salut-6” „Sojuz-30”. Jestem szczęśliwy i dumny, że w przededniu 34. rocznicy narodzin Polski Ludowej mogłem spełnić tak odpowiedzialny, zaszczytny obowiązek. Jako Polak, komunista i żołnierz wykonywałem go w pełnej świadomości wielkiej życzliwości całego narodu, stałej więzi z krajem. Melduję gotowość do wykonania dalszych zadań — ku chwale naszej socjalistycznej Ojczyzny, Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.
Warszawa, 21 lipca
„Trybuna Ludu” nr 172, 22-23 lipca 1978.